Tutaj dowiesz się lub możesz udzielić informacji o rzeczach paranormalnych - duchach, zjawach.
No dobrze, czas na moją historie...
Dawno, dawno temu (2 lata temu w wakacje) spaliśmy z siostrą na materacach w salonie - wiadomo rodzina przyjeżdża: koniec wygody W nocy zrobiło się bardzo zimno, siostra mnie obudziła bo stwierdziła, że na górze ktoś się kręci. Na górze z pewnością nikogo nie było, ale było widać "ruszający się" cień. Wiadomo - pomyśleliśmy, że firanka w oknie się rusza albo coś innego. Poszliśmy spać. Ale później było jeszcze gorzej! Przebudziłem się i słyszałem wyraźne kroki (tak jakby ktoś powolutku schodził ze schodów). Gdy spojrzałem się na schody nic nie było i kroki ucichły! W salonie było naprawdę bardzo zimno, i jeszcze ten wiatr, chłodny i bardzo nie przyjemny (aż ciarki przechodziły). Obudziłem siostrę, pogadaliśmy i poszliśmy spać... Z pewnością to będzie niezapomniane przeżycie, tak dziwnie się czułem. Na drugi dzień pojechaliśmy na cmentarz xD (...)
Mam też parę historii mojej mamy i babci:
Opowieść mojej mamy: Gdy zmarł dziadek mojej mamy (mój pradziadek) jakiś czas po jego śmierci moja mam (wówczas jeszcze dziecko) w nocy słyszała jak ktoś "kroi chleb", dodała przy tym, że ktoś robił to charakterystycznie jak jej dziadek (nie wiem jak ale tak mówiła). Pewnej nocy gdy spała drzwi zaczęły się powoli otwierać. Przerażona tą sytuacją schowała się pod kołdrę i powiedziała: "Dzidku proszę Cię odejdź, ja się Ciebie boje". Od tamtej pory to się nie powtórzyło - tak mi opowiadała...
Opowieść mojej babci: Babcia opowiadała mi, że jej mama opowiadała jej, że gdy zmarł jej wujek to po pogrzebie coś zatrzymało ją w bramie cmentarza, każdy do niej mówił "Bronia (tak ma na imię moja prababcia) chodź, co tak stoisz?" Po paru minutach? Moja prababcia zaczęła biec przed siebie. W domu powiedziała wszystkim, że zatrzymał ją właśnie jej wujek. Powiedział jej tak: "Mi tu jest teraz dobrze, ale jeżeli mi ufasz biegnij teraz przed siebie i nie oglądaj się". I tak jak już wcześniej wspominałem zrobiła... Tak mi opowiadała moja babcia (której opowiadała to moja prababcia - która żyje po dziś dzień)
Ostatnio edytowany przez Ryczek (2009-01-03 12:44:12)
Offline
Super, fajnie się czyta Straszne te spotkania były, ja bym zachował się tak samo jak ty Maciek, twoja mama, a babcia to nie wiem bo nie rozmawiałem z duchem (na szczęście, bo wcale bym nie chciał)...
Podobnie jak ja podniosłem głowe z poduszki to kroki ucichły... dziwne, a moze jest tak, że duchy boją się reakcji ludzi? Hmm, moze... ;]
Offline